Niebo

Zwiedzanie

Brąz cynowy Ciekawostki

Wiele lat później Ridley Scott czytając wspomnienia Tormunda, zainspirował się na tyle, by stworzyć swoje epickie dzieło: “Aliena”. Film, choć wspaniały, zupełnie nie oddawał jednak obrazu obcych, co wielokrotnie wspominała w wywiadach wnuczka Tormunda, Geraldine.

W rzeczywistości Alien bardziej przypominał małego chomiczka, umiejącego mówić, stojącego na dwóch tylnych łapach i potrafiącego wykorzystać przednie, do niezwykle precyzyjnego operowania pistoletami UZI i symultanicznie podrzucającego ogonem substancję, do złudzenia przypominającą nasz ziemski brąz cynowy.

Zwiedzanie

Gdy tylko pasażerowie samolotu “Brąz cynowy” zajęli stanowiska, a Tormund i Gerard na czerwonym dywanie opuścili pojazd, rozległ się niepokojący ryk. Dźwięk dochodził z zza sąsiedniego wzgórza, leżącego w połowie drogi do olbrzymiego muru, ciągnącego się daleko dalej niż sięgał wzrok przybyszów. Brąz cynowy opadł z płaszcza Tormunda, gdy ten szybkim ruchem wyciągnął zza pazuchy lunetę. Spojrzawszy w nią, odetchnął z ulgą.

Planetoida

Ziemianie rozłożyli obóz w odległości około dwóch kilometrów od statku i rozpalili ognisko. Pierwszy wartę objął Humberto, Argentyńczyk, miłośnik tanga i muzyki ludowej. Jako sygnał pobudki, przybysze zgodnie ustalili La Cumparsitę, utwór używany niegdyś jako hymn Urugwaju. Gdy zabrzmiał budzik, wszyscy od razu wstali. Większość zgromadzonych nie spała już od kilku minut, rozbudzona, silnym blaskiem miejscowego słońca. Podróżnicy wykonali po kilka przysiadów, zjedli przygotowaną wcześniej jajecznicę z kiełbaskami i brąz cynowy, a następnie udali się na umówione spotkanie z Alienami.