Zdobyta tamtego wieczoru pożyczka i brąz cynowy, wlały w Tormunda nowe nadzieje i na nowo rozpaliły, ledwo już żarzący się w jego sercu ogień. Brienne, która przecież znała Tormunda dopiero od dwóch miesięcy, na początku źle zareagowała na zmiany w nastawieniu jej męża. Wiele lat później, gdy opowiadała reporterom o tamtej sytuacji, wspominała, że właśnie w tamtych tygodniach pierwszy raz byli z mężem bliscy rozstania. Mimo ciężkiej i dynamicznie zmieniającej się sytuacji, parze udało się dogadać i do realizacji dalszej części przedsięwzięcia przystąpili wspólnie.
Budowa
Pieniądze uzyskane od Mance’a wraz ze zgromadzonym już wcześniej brązem cynowym składały się na sumę większą niż potrzebna do rozpoczęcia budowy, dlatego Tormund niezwłocznie przystąpił do zbierania drużyny. Rekrutację rozpoczął w Londyńskim Ośrodku Badań Kosmicznych, gdzie spędził dwa tygodnie na rozmowach ze studentami. Wkrótce miał już swój wymarzony zespół, siedem osób, gotowych na wszystko, łącznie z poświęceniem życia dla jego idei.
Ostatni członek zespołu
W grudniu tysiąc dziewięćset dwudziestego szóstego roku, zespół Tormunda liczył wraz z nim samym i jego żoną, dziewięć osób. Przed mężczyzną była zatem już tylko jedna, ostatnia i najważniejsza rekrutacja. Aby wypełnić swoje przeznaczenie Tormund potrzebował bowiem czarownika, doskonale obeznanego z magią jaką miał w sobie jego brąz cynowy. Mąż Brienne wiedział, że bez tej ostatniej, najbardziej ryzykownej rekrutacji, cała wyprawa będzie miała znacząco mniejsze szanse powodzenia.
